Opublikowane w „Naszej Gazecie” – kwiecień 2022 – Biuletyn Szpitala Uniwersyteckiego im.Dr. A. Jurasza w Bydgoszczy
Cyfryzacja edukacji społecznej przyszłością transplantologii
Skąd taki pomysł?
Edukacją społeczną w transplantologii zajmuję się już ponad 15 lat, odkąd mierzę się z problematyką transplantologii narządów unaczynionych, tj. nerki i wątroba. Właściwie realizowałam tę ścieżkę zainteresowań w medycynie znacznie wcześniej, już jako internistka, a następnie nefrolog, przygotowujący biorców nerki do przeszczepienia tego narządu w stacji dializ i poradni nefrologicznej, a więc praktycznie od początku swojej pracy zawodowej. Prowadziłam przez wiele lat rozliczne akcje społeczne, na dużą i małą skalę, promujące ideę transplantacji narządów w szkołach, instytucjach państwowych, jednostkach medycznych.
Niestety obserwuję, że pomimo wielkiego wysiłku całego środowiska transplantologów włożonego w podnoszenie społecznej świadomości w tej trudnej kwestii na wyższy poziom, odnotowuje się w ostatnich latach słabnący (a nie rosnący!) czynnik wiedzy, a za to panoszący się czynnik niewiedzy w zakresie podstawowych tez prawa transplantacyjnego i roli przeciętnego „Kowalskiego” w tej wielkiej narodowej „Akcji przeszczep”.
Punktem zwrotnym w mojej ocenie aktualnej sytuacji były zajęcia ze studentami Wydziału Lekarskiego UMK (rok IV) w grudniu 2021 roku, kiedy to po moim pytaniu „Co to jest „Oświadczenie woli” zapadła cisza…
Po raz pierwszy to cisza, a nie słowa, były dla mnie inspiracją…
Aby potwierdzić smutne obserwacje „z życia wzięte”, z udziałem swojego Interdyscyplinarnego Koła Internistycznego CM UMK (któremu to Kołu za to zaangażowanie bardzo dziękuję), przeprowadziłam błyskawiczną ankietę elektroniczną, której wyniki (63 respondentów) równie błyskawicznie obliczył i ubrał w tzw. „torty statystyczne” Paweł Niewiadomski, Przewodniczący Koła.
I proszę! Okazało się, że jedynie 36% ankietowanych dokładnie rozumie istotę „Oświadczenia woli”, a pozostałe ponad 60% posiada błędną świadomość, że jest to dokument o mocy prawnej, co nie jest przecież prawdą (pytanie 6). Prawo polskie dopuszcza jedynie sprzeciw za życia, oznaczający odmowę oddania narządów przez daną osobę po jej śmierci dla celów transplantacji. Innych zapisów prawnych w tej kwestii w polskim prawie nie ma.
Jak wynika więc z wyników ankiety ponad 60% światłej młodzieży medycznej, przyszłych lekarzy (w niedalekiej przyszłości), nie zna podstaw polskiego prawa transplantacyjnego i płynących z niego implikacji społecznych. Nasuwa się w sposób nieunikniony myśl, co na te trudne i złożone tematy wie przysłowiowy Kowalski, jeśli taki problem z interpretacją prawa w obszarze transplantologii ma przyszła medyczna elita intelektualna naszego kraju?
Najbardziej poruszający dla mnie wśród wyników ankiety był fakt nieznajomości prawa co do roli rodziny potencjalnego dawcy w procesie pozyskiwania narządów do przeszczepienia (ok 30% odpowiedzi nieprawidłowych – pytanie 9). Ten bowiem punkt dyskusji społecznej i nieprawidłowej interpretacji prawnej są nagminnym źródłem nieporozumień i fake news-ów podczas prowadzonych w Polsce akcji transplantacyjnych. Wyniki tej prostej ankiety to świetnie obrazują.
Dlaczego tak ważna jest edukacja społeczna?
Narząd do przeszczepienia to wartość społeczna. Nie można go przepisać na receptę, wyprodukować w laboratorium. Transplantologia może się rozwijać tylko i wyłącznie przy akceptacji społeczeństwa i z jego udziałem. Wiemy o tym wszyscy, że lęk i nieświadomość pozostawia obszar dla domysłów i niepewności, a nabyta wiedza ten lęk niweluje, daje racjonalne podłoże dla podejmowania właściwych decyzji.
Potwierdziły to wyniki ankiety wśród studentów (pytanie 5), że edukacja sprzyja wiedzy i świadomości społecznej. Z żartem komentuję to, że zmęczeni zaliczeniami i edukacją studenci po raz pierwszy w mojej praktyce nauczyciela akademickiego wołają: „Więcej edukacji!”. Tak jakby wołali zbiorowo: ”Więcej światła!”.
Dlaczego właśnie cyfryzacja?
Powodów jest kilka.
Po pierwsze warto wykorzystać powszechne „przyspawanie się” do smartfona członków naszego społeczeństwa w różnych grupach wiekowych, w tym głównie tych młodszych, w celach pogłębienia świadomości społecznej w obszarze transplantologii.
Bo jeżeli jest tak, że „klikać” już po prostu musimy, to może warto zamiast zakupów na Allegro zrobić „klik” i zadeklarować tą współczesną metodą swoją gotowość do uczestnictwa w zbiorowym, społecznym potencjale, jakim jest donacja narządów do przeszczepienia dla osób potrzebujących. Na potwierdzenie tego trendu ankietowani studenci wskazali właśnie internet (obok spotkań z pacjentami) oraz nowoczesne aplikacje jako przyszłościowe narzędzie edukacji (pytanie 13).
Oczywiście jak wszędzie zawinił też powszechnie znany szkodnik o nazwie Covid-19, który jak kornik drąży i podgryza nasze drzewo edukacji, również w tym obszarze.
Obostrzenia pandemiczne wprowadziły ograniczenia w liczbie zbiorowisk ludzkich, nie ma (póki co) mowy o edukacji podczas spotkań, koncertów.
Zmniejszenie liczebności zespołów medycznych transplantacyjnych poprzez zachorowania na infekcje Covid-19, powstanie oddziałów izolacyjnych, a co za tym idzie przesterowanie tradycyjnych zadań medycznych na potrzeby pandemii oraz związana z tym relokacja personelu medycznego, uderzyła boleśnie w inicjatywy edukacyjne w transplantologii. Nastąpiło też z przyczyn oczywistych prawie całkowite wyparcie problematyki transplantacyjnej z szeroko rozumianej przestrzeni medialnej.
Dlatego też właśnie na ogólnopolskiej konferencji, poświęconej Ogólnopolskiemu Dniu Transplantacji, która odbyła się w Senacie RP dnia 27 stycznia 2022 roku zaproponowaliśmy po raz pierwszy rodzimy, bydgoski prototyp aplikacji do celów edukacji, który mógłby służyć w szkołach, internatach, urzędach, uczelniach wyższych i w domach Polaków jako wygodne, atrakcyjne i współczesne narzędzie do krzewienia powszechnej wiedzy w społeczeństwie na tematy transplantacyjne. Nadaliśmy jej nazwę „e-przeszczep” sygnalizując nasz nowy kierunek: przeniesienie punktu ciężkości z metod tradycyjnych na cyfrowe w edukacji transplantacyjnej. Naszym zdaniem to prawdziwa przyszłość!
Świat wokół nas się zmienia w zastraszającym tempie. Musimy w związku z tym zmieniać się i my, dostosowywać nasze formy i metody edukacji i interakcji ze społeczeństwem po to, by w tych nowych warunkach osiągnąć zamierzone cele.
Zacytuję tu znane obiegowe, ale jakże prawdziwe stwierdzenie: „Jedno jest pewne: będą zmiany.”
Beata Januszko-Giergielewicz
Podziękowania
Dziękuję Firmie „Agemit” z Bydgoszczy za pomoc w opracowaniu prototypu aplikacji „e-przeszczep”